wczoraj swoją głupotą przeszłam chyba samą siebie, pomyliły mi się numery i marzłam na dachu przez 25 minut,
wczorajszy dzień był jednym z najlepszych dni jakie mogłabym sobie wyobrazić w ostatnim czasie, mega potrzebowałam Ciebie obok, długich rozmow, chodzenia po rynku bez celu, wyzywania się od głupków, kończenia miłej rozmowy określając Ciebie, że i tak jesteś głupi, natychmiastowej drogi powrotnej po zorientowaniu sie, że zgubiłam czapkę, biedna czapka, ona gdzieś teraz tęskni :C
nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, trochę mi się narobiło myśli w głowie, ale dzieki Dominik, że od teraz bedzie kilka razy w miesiącu, a nie raz na pół roku, cholernie się cieszę i to mnie mobilizuje, następnym razem chce zobaczyć cebulkę : *

tak, znowu zaspałam do szkoły, wstałam po 11, byłam w sklepie, nic nie zrobiłam, nic mi sie nie chce, jest zimno, a wiecie
ze to juz jutro jest piąąąąąąąąąąąąąąąąąąąątek? : ) ndsajkfhsduoisoduighsidui chce już jutro, chce 18 :*

We can bring it back, may not be everyones taste.