Stare zdjęcie zrobione kiedyś na spacerze nad Wisłą.
Kiedyś walczyłam, trwałam dzielnie w boju i byłam pogodzona z każdym ciosem, który mnie dotykał...
Mówiłam "możesz mnie nie kochać, tylko mnie nie zostawiaj"...
Nie wiem czy była to czysta głupota czy aż tak bardzo mi zależało, czy aż tak bardzo kochałam...
Z każdym kolejnym dniem walka była coraz bardziej zacięta, a rany coraz to bardziej bolesne...
Byłam za silna żeby się poddać... Jednak zbyt słaba żeby wygrać.
W końcu ogłoszono pokój.
Dziś dźwięk wojennych bębnów jest już tylko echem, a żołnierze wrócili do swych rodzin.
Jednak muszę dokończyć ostatni pojedynek.
Ostatnie pchnięcia... Ostatnie łzy... Ostatnie spojrzenie w twoim kierunku.
Dziś nie mam już siły... Poddaje się! Słyszysz?! Poddaje się!
Za dużo ran za długi bój...
Tak po prostu muszę się poddać, a to jest bardziej bolesne, a niżeli wszystkie te rany zdobyte w boje...
Chciałabym mieć tyle siły ile miałam kiedyś, ale nie mam nawet jeśli nadal Cię kocham...
Tak kończy się ta historia
THE END