Wiem, że dawno tu nie pisałem, ale nie mam zamiaru robić tego częściej. To znaczy zamiar jest, ale jakby tak nie ma zdjęć ani zapału do pisania. Więc notek nie ma.

Zdjęcie sprzed 2 tygodni, z Marzanny, na której nie chwaląc się byłem komendantem trasy.

Nie, nie zacząłem pracować w lidlu.

Od ostatniej notki zmieniło się mnóstwo rzeczy, więc wypisywanie ich wszystkich tutaj nie miałoby najmniejszego sensu, bo i tak o połowie ważnych rzeczy bym zapomniał.

Dziękuję całej ekipie z Marzanny za pomoc, bo bez Was ten rajd nie byłby taki, jaki był (a uważam, że był udany).

Ciągle studiuję, aczkolwiek coraz bardziej mnie to irytuje i gdybym tylko miał na tyle odwagi rzuciłbym to wszystko i pojechał na dłuugie wakacje gdzieś daleko (oczywiście nie sam ;) ).

I chcę roweru...

I życzę wszystkim miłej wiosny (bo pewnie następna notka powstanie pod koniec lata albo jesienią ;) ).