photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 STYCZNIA 2013

Niedługo zechcę odejść, chyba będę musiała. Ale Ty zostaniesz taki jak zawsze, uśmiechnięty i rozgadany, nie zmienisz się, prawda? Zostaniesz i będziesz czekał, tak jak zwykle na mnie czekasz, kiedy biegnę w pośpiechu za życiem, które - mogłoby się zdawać - wycieka mi spomiędzy palców, choć tak naprawdę mam je na wyciągnięcie ręki, siedzi tutaj, obok mnie i się uśmiecha. Jednak nie takiego życia potrzebuję, ale Ty jeszcze o tym nie wiesz... I wciąż się uśmiechasz a mi napływają łzy do oczu, bo mimo tego, jak bardzo kocham ten uśmiech i całokształt Twojej osoby, nie potrafię znieść moich myśli i wciąż uciekam przed wszystkim, co próbujesz mi dać. Rozrywasz swoje ciało na kawałki tylko po to, żebym była szczęśliwa, głowisz się i walczysz z myślami, bo nie masz pojęcia, czy przypadkiem za chwilę znów Cię nie zranię. Ale ja tak bardzo nie chcę odczuwać tego wszystkiego, że byłabym w stanie zrobić cokolwiek, żeby uciec lub cofnąć czas, oczyścić umysł albo potrafić zacząć nowy rozdział, w którym nie będą zapisane te wszystkie zdarzenia, które działy się dotychczas. Chcę mieć czyste sumienie i móc westchnąć nie czując ucisku w klatce piersiowej, nie wspominać przez jeden dzień... Po tym dniu mogłabym nawet umrzeć, byleby być w pełni szczęśliwa przez jeden dzień. Teraz wszystko jest stanem umysłu, a umysł od zawsze nade mną panował, nic nie mogę zrobić.

 

 

 

 

Hej, powiedz tylko słowo, a policzę do trzech i zniknę...