Tradycjia nakazuje po kazdej środzie popielcowej jechać do Skaryszewa, więc byłam ;)
W sumie jak zawsze...zimno, kupic mozna tam juz chyba wszystko! od sznurka, przez wszystko tnące noże, płyty Indianów(z pokazem na zywo odrazu) , herbate za 6 zł po rumaka wielkości psa lub samochodu ;)