strasznie dawno tu nie bylam-nie mialam na to czasu,nie mialam o czym pisac..miałam swoj świat.
dzis staje przed najwieksza probą w swoim dotychczasowym zyciu,musze się zebrac,zacząc funkcjonowac.
czasem zapominamy o sobie,czasem zyjemy kims,kims kto daje nam szczescie,kto daje nam nadzieje na lepsze jutro,kto potrafi nas napedzic. Bywa tez tak,ze zostaje Ci to odebrane-z roznych powodów..czasem sa to klamstwa,niezgoda,czy zwyklu brak miłości.
Czsem czujesz,ze to co budowales,o co zabiegales-znika..tak po prostu.
Ktos odbiera Ci mozliwosc zycia,nie masz ochoty wstac,umyc sie,ubrac-wyjsc.
Czase ktos podcina Ci skrzydla,nie daje szansy na lepsze jutro.. czasem ktos zapomina,ze rani,krzywdzi.ze daje powody do lez,do rozbaczy.
Musimy pamietac,ze to nasze zycie-nasz swiat i MY jestesmy najwazniejsi.. nie licza sie ludzie,ludzie mogą odejsc-moga kochac i zwyczajnie odejsc..moga nam odebrac samych siebie,moga spowodowac,ze tracimy szanse oddychac.
Chce byc slina i bede silna.. nauczylam sie wiele i wiele zyskalam-odzyskalam Siebie,tego nikt mi juz nie odbierze... miłośc to nic, tu trzeba czegos wiecej.