Takie tam Chaldejowe uszy z wczoraj.
Nie pisałam, bo miałam kiepski humor.
Ale chyba nikt na tym nie ucierpiał ;)
Jak wczoraj?
Hmm... Pominę to, jaki dzień był ogółem, Nie ma sensu, żebym to pisała.
Jak jazda?
Na Chaldei potwoooornie mi się podobało. Dobry z niej konio, I chyba robimy minimalne postępy.
Dziś szkoła (czyli nuudy). A! i dostałam dziś czwórę z matmy! :O Po sql poszłam szukać prezentów.
Nie żeby coś, ale w Giżycku praktycznie nie ma fajnych sklepów -.- (no może z 5 - 6 )
No ale... Nie ma co pisać, więc kończę tą żałosną notkę.
Paa