Po ostatnich tygodniach psychicznego rozpierdolu z jej strony, rozmyślając nad samobójstwem podczas przypalania się papierosami zacząłem tęsknić za tym 12-to godzinnym bólem jaki towarzyszył mi podczas robienia tego tatuażu. Nie ma niczego tak prawdziwego i szczerego na świecie jak ból, nie ważne jaki rodzaj i czym jest spowodowany. Został miesiąc do jedenastego tatuażu, mam nadzieję, że wytrzymam.