teoretycznie
są ich miliony...miliardy...
wiele z nich jest tak blisko mnie.
jednak ja znalazłem.
tą odległą. tą jedną gwiazdę.
poznałem ją jakiś czas temu.
zaświeciła.
świeci ciągle.
świecić będzie
z całej konstelacji
tylko ona jedna jest ważna.
moja własna Gwiazda
stała się wszechświatem.
ujrzałem kulę energii...rozpryskiwała się na wszystkie strony.
z jednej części powstaje nasz wszechświat, planeta, człowiek.
w nas jest bóg.
a może jesteśmy bogiem?
boga przecież nie ma.
Jestem ja i moja Gwiazda.