Koniec roku, wszędzie podsumowania, podziękowania, postanowienia...
Czym był ten rok dla mnie? Żebym to ja wiedziała.
Rok osiemnastek - pod tym względem zdecydowanie 2014 mnie nie zawiódł! Właściwie to nawet trochę szkoda,
że kończymy okres nieustannych imprez.
Wakacje też były zdecydowanie udane. I te właściwe, i te lekko spóźnione.
A inne aspekty...? Nie był to najlepszy rok, właściwie to nie był wcale udany, ale po co podsumowywać i stawiać kreskę?
Przecież nic się nie kończy. Przecież to wszystko to tylko początek czegoś wielkiego i niepoznanego.
A rok pożegnam i powitam już po raz czwarty z takim jednym fajnym Panem... :)