Kolejna książka tych wakacji leci, wszyscy wyjechali na Woodstock, a ja tkwię
w Kuźni podczas gdy idealna okazja na spełnienie jednego z moich marzeń
przelatuje mi koło nosa. Dlatego wstawiam kolejne zdjęcie z instagrama na
photobloga i żalę się anonimowym czytelnikom...? Jezu, to brzmi żałośnie.
Muszę coś ze sobą zrobić. :D