Siedze, troche mule, pije kawcie z mleczkiem, tą co kocham.
nie ma Ciebie obok, lecz coś mnie nurtuje.
coś wciąz prześladuje, bardzo nie daje mi spokoju.
sa rzeczy ktorych nie potrafie przeskoczyc, ktore wciaz wracaja.
Nie zapomne o nich nigdy...
Kiedys ta calosc sie obroci, odplaci pieknym za nadobne.
Jak salomon z pustego nalac nie moze,
tak ze mnie nie dalo sie wyskrobac nawet resztek..
Teraz plone, tak wielce ze oceany nie zdolaja przygasic ani krzty.
Jedynie ruch fałszywy, co wzruszy ma slaboscia na tyle,
zeby tknąc piramidy egipskie.
Wtedy rzec smiem, na chwile obecna,
iż wszystko runie..
To, ile sekunda wartosci nigdy nie miala,
a czas nie byl tylko przeszłościa.
to przecież tylko chwila ..