- Coś mówiłeś?
- A nic, nic nie mówiłem, siedzę po prostu i myślę...
- Ale coś ci jest, nie...?
Coś mi jest i serce boli.
Kiedyś było lepiej, było w co włożyć serce.
Teraz serce gnije, zostaje zaledwie jego zarodek nieuzupełniony.
Zanika.
Migocze.
Puka.
Tli.
Pik.
Pik.
Pik.
Niech w końcu przestanie.