Ostatnio doszłam do wniosku, że dużo dziewczyn z mojej byłej klasy po pójściu do gimnazjum strasznie się zmieniło, przynajmniej z wyglądu, bo z charakteru może trochę. Np. taka Karolina, która poszła do gim7, jeszcze rok temu wyglądała tak jak po lewej stronie, a teraz tak jak po prawej...Inaczej. Po prawej na pewno lepiej, ale czy naturalniej? Raczej nie.
To raczej dobrze, że wszystkie dziewczyny po wyjściu z podstawówek starają się wygladać jak najlepiej, ale niektóre trochę przesadzają. Na siłę próbują udowodnić, jakie już są "dorosłe"... Postarzają się, ale nie zdają sobie z tego sprawy. Tony makijażu i wyzywające ubrania. Nie rozumiem tylko, dlaczego chłopakom podobają się właśnie takie sztuczne dziewczyny? A może mi się tylko wydaje... Jak jestem na mieście to czuję się tak jkaoś nijako;], bo prawie wszystkie dziewczyny są wystrojone i mocno pomalowane. To chyba dobrze, że poszłam jednak do Lotnika, bo przynajmniej nie zmieniłam się w taką Barbie :D
Trochę chaotyczna ta notka, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ;]
Aha i mam nadzieję, że Karolina nie obrazi się, np. za to zdjęcie po lewej :p
Podzdro dla byłej 6c i przyszłej 2a