Dzień 3/30
śniadanie:
nic
obiad:
ziemniak, marchewka z groszkiem, kilka łyżek zupy, zapiekanka= 80, 50, 20, 225= 375kcal
podwieczorek:
kisiel = 128kcal
kolacja:
zupka chińska, mała kromka chleba orkiszowego= 300+96= 396kcal
+ owoce
899/900kcal
Nie jestem zadowolona z bilansu, bo jadłam bezsensowne jedzenie. Ale padam na ryj, po prostu. Jestem strasznie zmęczona, a jutro znów treningi. Muszę wytrzymać. Dzisiaj dużo nie poćwiczę.
Planuję 50 brzuszków, i spać ;)
Jeżeli się nie wyśpię, znów będzie mi się kręciło w głowie na treningach -.-
Koszmar.
Jutro 1000kcal :>
Jak się trzymacie motylki? <3
edit.
Ćwiczenia:
55 brzuszków
30 skośnych
Dałam radę ;)