Najgorzej jest nocą, kiedy nie możesz spać, bo myślisz o drugiej osobie, o tym co zrobiłeś źle, co dobrze, co byś chciał dopowiedzieć. Łzy płyną, a ty mimo wszystko chcesz mieć tę osobę przy sobie, mimo tego co się wydarzyło. Chcesz, żeby cię przytuliła i zapewniła, że wszystko będzie dobrze, że dacie radę. Jesteś rozdarty, odezwać się czy nie? Naprawdę byś to zrobił, jednak 'szacunek', który jest mylony z dumą i honorem, nie pozwala na to. Najłatwiej jest wybrać najprostszą opcję, uciec od problemów, ale potem to wróci ze zdwojoną siłą i będzie bolało. Duma i honor... Czemu się nie odezwę pierwsza? Bo staram się jak tylko mogę, daję z siebie wszystko. Ale brak zaufania tak bardzo boli, szczególnie jeśli druga połówka nie ma powodu do tego, boi się, że popełnimy jego błędy z przeszłości. A myśl, że miałabym cię stracić dobija jeszcze bardziej. Ale trzeba się zastanowić. Potem będzie za późno na jakiekolwiek wyjaśnienia... a tym bardziej powroty.