photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 MAJA 2010

:P

Długa to była przerwa.

Może nie było o czym pisać, może nie czułam potrzeby.

Może dopiero teraz ta pogoda tak na mnie wpływa, może próbuję robić cokolwiek poza nauką, do której nie chce mi się zmuszać.

Może...

 

Foto z imprezy w akademiku, 'trochę' szaleństwa, dużo zdjęć nie nadających się do publikacji.

 

Była wiosna i nie ma, były (udane!) juwenalia i nie ma.

A kolokwia były... i będą... i prace zaliczeniowe będą... i egzaminy.

Przeżegnałam się w trakcie układania terminów i dead line'ów w kalendarzu.

A więc to już. I to lawinowo.

Mści się mój brak poczucia czasu i wrodzona dezorganizacja.

Wszystko jak zwykle wybiera sobie najlepszą porę by wyrównywać ze mną porachunki.

Najważniejsze, że tematy prac wybrane, przynajmniej wiem na czym stoję.

A raczej z czym się będę użerać.

Pewnie wkrótce znienawidzę Across the Universe, Beatlesów i tej uroczej pary 30latków:

 

Klara: A wiesz, przeczytałam wczoraj, że najwięcej samobójstw zdarza się w niedzielę.

Nikodem: Taak? A ja słyszałem, że w poniedziałek.

Klara: Zgadza się: w niedzielę i w poniedziałek.

Nikodem: Ale tych co w poniedziałek, jest więcej. Nie słyszałaś o "czarnym poniedziałku"?

 

Kazali zanalizować i zinterpretować to się zrobi.

Bo jak nie ja... to kto?

 

 

Odkopałam Nieprzygodę happysadu.

Matko z córką, ile wspomnień...

 

Chciałabym już jechać do domu.

Choć doskonale wiem, że nic tam nie zrobię, ani nie odpocznę i że zaraz będę chciała wrócić tutaj.

 

Pieprzone kopernikańskie iglo dało mi w kość.

-500 stopni w salach, a ty żaku wysiedź półtorej godziny.

Tym bardziej jak zmokłeś w drodze na wydział.

(jedyny plus to ekologiczne loki bez zużycia prądu)

Muszę uważać, bo jak po tym się nie rozchoruję to gotowa będę posądzić się o nieśmiertelność.

Chociaż... już mam drobnofaliste drżenie ciała wywołane nieskoorodynowanymi skurczami mięśni.

Zimno mi i gorąco.

 

Ale chwała pani Kierownicy za to, że dziś już grzeją, przynajmniej w pokoju da się żyć.

 

Pada i pada...

Gniazdo od słuchawek w laptopie popsute, batarie w mp3 padają trupem.

Czajnik rozpieprzony, nawet herbaty nie można się normalnie napić.

Żyć się nie chce, zasnąć też tak jakoś ciężko.

Konwalie więdną w wazonie.

(Nie wszystko co pozytywne, jest legalne.)

Zrobienie sobie krzywdy przez wypicie z nich wody coraz bardziej kusi.

Takie małe, takie ładne, o takim słodkim zapachu... A trują.

Skąd ja to znam?

 

...Ale i tak jestem szczęśliwa.

Śmiałam się biegnąc w deszczu. 

 

_____________________

Poprzecinane deszczem
Pozalepiane żalem

Ale...

Informacje o paradoxqueen


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Tania odzież zachodnia? ezekh114Złoty Pierścionek. ezekh114Just one shot jestersarmyDamme Carnival 2025! cherrykinn