-Get off my sheet!
-Or what?
-...or I'll just walk away!
-I will let you.
Nie no, ale serio, ten serial jest genialny.
Szczególnie Benedict i Martin, a raczej Sherlock i John.
Ale naprawdę no, to widać że oni są tak blisko. I się dogadują. I przyjaźnią.
Taki talent, no taki talent że wymiękam.
I scenariusz świetny.
Dialogi przecudowne.
ZNUDZONY SHERLOCK STRZELAJĄCY DO ŚCIAN PRZEUROCZY.
I wszyscy którzy uważają że jeśli Sherlock i John mieszkają razem to są gejami.
<bo są>
A ostatni odcinek...
Okrutny ;____________;
BUHUHUHUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU <ból>
Dobra, dobra, ogar.
Anyway, to chyba najlepszy serial jaki w życiu widziałam.
Co z tego że jedna seria ma po 3 półtoragodzinne odcinki.
A są dwie serie.
Oficjalnie stwierdzam:
I am Sherlocked.
...a równo za tydzień koncert.
Trza by się zacząć przygotowywać.
Tyaaaa...