Witajcie!! WRÓCIŁAM
Hejka pamiętacie mnie jeszcze ? Przepraszam, że nie było mnie tak długo ale szkoła, teraz wakacje i nie było mnie prawie miesiąc, więc dopiero teraz postanowiłam coś dodać i napisać co tam u mnie słychać. Jak widzicie u góry są fotki z Ronią, Dianą(A nawet torcik dla Roni) wybrałam ich trochę, ponieważ nie wstawiałam nic tutaj systematycznie więc wybrałam te najlepsze według mnie i najfajniejsze. Znajdą się tam też fotki z wakacji i w stajni Branicz( o tym za chwile) A teraz trochę dłuższa notatka...:
A więc tak jeśli chodzi o Ronią i Diankę to dalej u nich jeżdżę. Z Ronią współpracuje mi się co raz lepiej, jeździmy najczęściej w tereny 2 godzinne wraz z właścicielem ( na Diance), słucha mnie, wykonuje moje polecenia, relacje między mną, a Ronią są coraz lepsze :) Chociaż bywają momenty w których Ronia nie chce wykonać zmiany chodu, czasami nawet ruszyć, to już niestety Ronia ma w charakterze uparciuch jeden :D Ale pracuje nad tym(Nie batem!!), żeby było co raz lepiej .Ogólnie jest dobrze, ufam jej i kocham tego "małego" uparciucha<33 Chociaż smutam, ponieważ Ronia znowu zaczęła kuleć, wczoraj miałam jechać na jazdę ale Pan A. powiedział, że Ronia nadwyrężyła nogę i kuleje...Ale i tak przyjechałam do nich, nakarmić smakołykami i przywitać się ponieważ, nie widziałam je z parę tyg. z powodu wyjazdu. Oj biedna kochana Ronulka musi cierpieć Ale z dnia na dzień jest co raz lepiej. Teraz będzie miała przerwę z jazdami oczywiście aż wyzdrowieje
Okej teraz przejdę do kolejnej rzeczy. W te wakacje wyjechałam do mojej Cioci do Bydgoszczy tak jak w zeszłym roku na kilka tyg. Mam nawet fotki z wcześniejszych wpisach jak tam wygląda :D Wracając do wakacji, w tym roku się udały, były codzienne wypady nad jezioro rowerki wodne, spacery po mieście, i po polach i dużo innych rzeczy.. A nawet udało nam się wyskoczyć na parę dni nad morze do Łeby, woda była zima ale fale tak zarąbiste i wysokie, że brałam materac i wskakiwałam na nie
A pewnego dnia wybrałam się do stajni Branicz, o której wspominałam w zeszłym roku w wakacje :D W tym roku miałam okazje pojeździć na Bardaszce( r. Wielkopolska), spokojnej klaczy i reagującej szybko na każde polecenie. Było tam bardzo fajnie, atmosfera super, dużo koni i bardzo miła instruktorka, u mnie niestety takich mało. Nie spotkałam się jeszcze z tak sympatyczną instruktorką oczywiście chodzi o płeć żeńską bo P. Andrzej jest najlepszy :D Pojeździłam sobie w kłusie i w galopie trochę, ale później doskonaliłam kłus bez strzemion :) A na koniec Pani Basia (instr.) POCHWALIŁA MNIE i powiedziała, że bardzo dobrze mi szło, mam dalej trenować, a będzie jeszcze lepiej. Więc pozdrawiam pewną OSOBĘ, która uważa że jeżdżę jak łamaga, że powinnam zmienić stajnie, instruktora itp. Oczywiście widziała mnie tylko raz jak siedziałam na Roni. Więc tak oczywiście pojechałam do innej stajni i zostałam poinformowana ze dobrze mi idzie, więc "dziękuje" tej osobie za rade!Teraz mogę spokojnie kontynuować jazdy u Roni i Diany i nie słuchając żadnych bredni od tej osoby, bo wiem sama na jakim poziomie jestem
Na ostatnich fotkach jest kolażyk z tej stajni, a na dole kolaża fotka z kochaną Misią kucysiem która chciała się tylko głaskać :D
Okej to by było na tyle jak na razie taka sobie "krótka" notatka I tak wiem, że nikt nie doczyta jej do końca :P A teraz poodwiedzać wasze blogi końskie...Bay
To mój nowy fbl,(kiedyś jako ritowaa13) :D