O mamo... Ta babka ze zdj. wygina. Piernie i umrze.
Wstałam, poćwiczyłam, wykąpałam się pięknie <3 teraz będę obiadek robić i sprzątać. Po południu do Halinki z panią Y, a później do pani Y.
Dzisiejszy dzień zapowiada się znakomicie!
Postanowiłam nie wymiotować. To prowadzi tylko do wyniszczenia. I do załamania psychicznego mojej matki.
Kontroluję się i jest dobrze!
A co u was, Kruszynki!
Buźka ;**