Tout ce vacarme et soudain: Toi...
Teraz gdy patrze na te zdjęcia, zaczynam sobie uświadamiać jak bardzo szczęśliwa byłam przez tamten tydzień.
W dwójkę w Paryżu, pełni nadzei, zakochani.
Tu na kolacji zaręczynowej na Montmarcie.
Nigdzie Creme Brulee nie smakuje tak jak na Place du Tertre...
a tu. szara codzienność.
ktoś kogoś znalazł więc kogoś odstawił w zapomnienie.
ktoś się starał i to z wszystkich sił, ale został pokonany przez... no właśnie przez co?
i dawna przyjaźń za którą czasem tęskno - ale co zrobić?
ludzie dorastają. z innych ludzi wyrastają.
ale czemu tak bez słowa?