Mój mały plan, sekretny plan. Rozpada się na mikroskopijne części, czy może trwa? Ciekawe co będzie dalej. Biorę haust powietrza,płyną małe krople, rozprzestrzenia się krzyk. Teraz cichnie wszystko. Szał w mojej głowie mija. Czy to słuszna droga? Będzie wyboista czy łagodna? Wolałabym przeszkód nie omijać, w końcu dzięki nim sukces jest wspanialszy, a charakter staje się mocniejszy. Po to jestem czasem smutna,aby później chodzić radośnie przez większość dni.
Czekam na zapach piernika. Będę piekła ciasteczka w kształcie reniferów. Po domu będzie krążył zniewalający zapach cynamonu. Ach, już niedługo. To napawa mnie optymizmem.
Jestem zmienna jak pogoda.
http://www.youtube.com/watch?v=bOH_mioL3TU