i co mam powiedzieć ?
podobno jestem szczęśliwa szkoda , że sama tego nie widzę tylko inni .
jakiś czas temu życie wprowadziło mnie do labiryntu szkoda że od prawie roku nie znalazłam z niego wyjścia
a zgubiłam się jeszcze bardziej . wiem że na swojej drodze zawalczyłam o wiele osób i się opłaciło .
jakbym zsumowała to wszytsko wyszło by na wielki + , ale ja czuję się na zerowym stopniu .
denerwuje mnie to całe pierdzielone "szczęście" ... ono w ogóle istnieje ? bo zaczynam wątpić .
mam wiele dylematów , wiele trudnych decyzji do podjęcia a jakoś nic mi w tym nie pomaga .
chciałabym cofnąć czas luty 2003 .
zadałabym wiele pytań których odpowiedzi teraz by mi się szalenie przydały .
potrzebuję was - przyjaciół . wiem , że na was mogę zawsze polegać i wam mogę ufać .
dziękuję wam za to co wprowadzacie do mojego nudnego życia .
Marza :*
Moni :*
Paula :*
Aśka :*
i jeszcze pare innych osób . kocham was niezmiernie mocno .<3