Ta niemoc mnie dobija. Wiem, że życie nie ma prawa być łatwe, że przeciwności kształtują i uszlachetniają, ale na boga! Brakuje mi powodu, dla którego co dzień wstaję z łóżka. Nie bawi mnie gonienie za króliczkiem, chciałabym wieść normalne, spokojne życie. Chciałabym ... ale to trudne.
I chodź coraz więcej wiem, rozumiem i widzę nie dociera do mnie, że to po prostu rzeczywistośc.
Że tak jest i nic, nikt tego nie zmieni a ja musze wziąc się w garśc bo przecież nie wszyscy mogą mieć bliskich: to naturalne; a ludzie samotni są także potrzebni,
Najbardziej nawet nieszczęśliwi nie wierzą nigdy w c a ł k o w i t o ś ć swego nieszczęścia, potrzebna im jest maleńka szpareczka, dzięki której mogą oddychać; tak samo jak chyba z samotnymi; zawsze mamy maleńkie okienko, przez które kogoś wyglądamy.