Rozumiem że osoby które pokochały raz tak bardzo boją pokochać i drugi. Boją się że tak jak to pierwsze "na zawsze", zawiedzie też i to drugie. Cięzko jest podarować po raz kolejny komuś cząstkę siebie, szczególnie w tedy kiedy od ostatniego razu trzeba było odbudowywać te oddane kawałeczki w sobie. Uciekamy w tedy od relacjii z człowiekiem. Nie wiedząc jednak że tą relacją można odbudować siebie, ale też dobudować zupełnie coś innego, coś pieknęgo. Tak cięzko ryzykować własnymi uczuciami, własnym cierpieniem.W tej dziedzinie życia nie można inaczej osiągnać pełni, pełni szczęścia, pełni miłosci, pełni czegoś nowego, jak nie ryzykiem. Pierwszym stopniem do prawidziwej milosci jest ryzyko, nikt nigdy nie jest pewny.Kochałam więc wiem co piszę. Oczywiscie nie jest jak w bajce. Ryzyko nie zawsze wychodzi na dobre. W najgorszym przypadku spotka Cię katastrofa emocjonalna, której skutkiem będzie odbudowywanie siebie po raz kolejny, o ile nie zapomniałes jak to się robi.. Jednak mozna spojrzeć też w drugą stronę, bo co jak się uda? Co jak będzie to najpiękniejsza rzecz jaka Cię spotka? Człowiek żyję tylko i wyłącznie dla drugiego człowieka. Dlaczegoby nie znaleźć swojej własnej motywacji do wstawania, do dawania, do przekazywania i do kochania? Przez strach? Strach przed cierpieniem, który tak na prawdę i tak dopada Cię w te smutne, samotne wieczorne dni? Wystarczy ten jeden krok by wpaść w uczucie, niestety czy stety. Czasami za szybko. Ale też czasami może być za późno. Więc mocno zastanów się zanim zrezygnujesz z czegoś pięknego jedynie przez uczucie lęku.
mam nadzieję że przeczytają to odpowiednie osoby.
http://www.youtube.com/watch?v=CvFH_6DNRCY
jeśli mam coś wyjaśnić to komentarz lub tu:
http://ask.fm/aniajestseksi
Odsyłam was równiez do nowego projektu, mam nadzieje ze sie uda. Mój blog.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24