czarny kot, biały kot

Oczywiście zdjęcie przedstawia najładniejszego kota w okolicy, mianowicie mojego, na którego nie ma chuja - łapie myszy, jest sexy, i biega bokiem, jak ma faze. Pije wodę bieżącą z kranu bo innej nie toleruje, jest zazdrosny bardziej niż ja o rycerza gdy dodaje fotki z dziwkami. Jednym słowem - moje wychowanie. P.S. Nie zwracajcie uwagi na tą pedalską pościel z dzikimi zwierzami, bo ją lubie!

Matko święta co za dzień! 11 godzin na nogach! I pytanie na geografii... jak na odpowiedanie na czuja to dobrze mi poszło! Whatta fuck :/

Długo nie pisałam, jakoś nie miałam weny, ale teraz wraca ze zdwojoną siłą :P

Dużo się dzieję, ale to nic nowego, bo u mnie w jeden dzień życie może nabrać tempa.

Generalnie mam focha na pewną osobę, i gdybym miała odwagę, napisałabym mu "panie, spieprzaj pan", ale wiem, że już jutro mogę się odfochać a tłumaczenie co i dlaczego byłoby zaawansowanym multi lingualnym przedsięwzięciem na które mam za dużego lenia.

Na szczęście jutro wolne, a po uroczystości szkolnej... zamieniam mój dom w shisha club, a potem jak DAM RADĘ to na zakupy idę :O

Hmm... niech ktoś mi kupi malinową tabakę :P

Bo mi nie sprzedadzą...
A od czego są KOLEDZY!