Noc była długa, piękna i pijana,
tulona i drapana brodą o szyję.
Trochę zbyt piękna by być prawdziwą,
lecz zbyt namiętna by być złudzeniem.
Miłosna, komplementowana
zasnęła wraz z pierwszym promieniem brzasku,
otulona czarnym całunem zostawionym niedbale przez przyszłego kochanka.
Miłość ta tak namiętna tej pijanej nocy,
tak daleka, niedostępna była jej za dnia.
Tylko nocą nasycała się swoją senną iluzją...
infantylna jestem, co z tego.
Użytkownik pantarei
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.