Zdecydowanie cierpię na deficyt zdjęć, ale by móc codziennie częstować Was nowymi, różniącymi się od siebie zdjęciami, musiałabym upamiętniać każdy dzień z mojego życia i to systematycznie, a co za tym idzie: potrzebowałabym własnego aparatu, na który niestety mnie nie stać i jestem przekonana, że dopóki nie zacznę sama na siebie zarabiać, takowego posiadać nie będę :(. Naprawdę lubię pisać notki, dzielić się z Wami przemyśleniami, niektórymi wydarzeniami z mojego życia, zaznajamiać Was z moimi gustami muzycznymi itp. You know.
Jutro kolejny dzień Świąt. I już jutro zostanę oficjalnie chrzestną ślicznej Lenki ;). Impreza od południa do: ?. Ja już zmykam, bo mam do zrobienia jeszcze kilka rzeczy zanim pójdę spać. Dobranoc!
Jak zwykle zostawiam Was z kilkoma moimi propozycjami piosenek :)
I LOVE INDIE ROCK!
Monsters of Folk - Map of the World
Say Hi -The Stars Just Blink For Us
Department of Eagles - No One Does It Like You
Coconut Records - Is This Sound Ok?
Aqualung - Something to belive in
Au revoir!
PS: Sama nie wiem jak dawno temu nauczyłam się nienawidzić. Wiem, że wcześniej znaczenie tego pojęcia nie było mi znane z własnego doświadczenia. Do czasu.