Wczoraj było duuuużo pracy i uwierzcie mi, spać poszłam chętnie i natychmiast po przytuleniu głowy do poduszki drzymnęłam :). Wyszorowałam cały przedpokój, upichciłam sos grecki <3, pomagłam mamie przy trzech plackach, podjadłam zrobionego przez tatę bigosu <3. Włosy mama dała radę umalować mi wieczorem, znów na czarno, oczywiście! :)
No a dzisiaj obudzilam się o 6.44, wypiłam sobie herbatkę z cytrynką i... poszłam spać z powrotem, bo nie bardzo kontaktowałam :>. Ubierałyśmy z mamą choinkę, wygląda przepięknie, i naprawdę, pochwaliłabym się nią, gdybym tylko miała czym zrobić zdjęcie! :( Ale możecie wierzyć mi na słowo! A na kolacji będę wyglądać wspaniale ;)
Nie jedzcie za wiele. Śmiejcie się dużo.
Niech Wam się Święta dobrze przysłużą.
Miejcie czasz na wszystko i cieszcie się chwilą.
Niech Wam przybędzie najwyżej kilo.
Niech Wam przyjaznych ludzi przybędzie.
Świętujcie zdrowo: wolno, nie w pędzie!
Wesołych Świąt!