głuchołazay:D ale była zabawa.a wracając do zabrza:/... NUDY. naprawiłem sobie rower... oczywiście juz dzis musiałem go przetestować...nie to ze mi sie zepsuł bo nie. Ale jechałem w największym deszczu jaki był dziś... miałem nawet majtki mokre :D tak szczerze to te rekolekcje to wielka porazka... niby są, ale mnie na nich ni ma :P
wstydze sie podejśc do ciebie...
niczego sie nie boje. jestem pojebany, ale zagadac nie umiem:/ porażka.