Dziś ( czyli piątek ) było jakośtakoś :/. Kurwa już drugi raz opisuje ten dzień -.- . Za pierwszym razem mi się coś spieprzylo. Hymm . Ang: 5! :D. Matma: jakiś teścik, chyba dostanę 3. Pol:nudy.Fizyka: nudy. Technika: 1 :l. Wf: coraz lepiej gram . Eh. Cóż ja mogę. Jest jak jest. Dziś uświadomiłem sobie że nic z tego nie będzie :( . Dlaczego?! No cóż tak już musiało być. Dlaczego żadnej dziewczynie się nie podobam? Co ja brzydki jestem? Czy co. No cóż . Nigdy nie miałem dziewczyny. Widocznie tak już musiało być . Wisi mi to. Wszystko pieprze i tyle. W 1 klasie podobałem się pewnej dziewczynie. I co? Spieprzylem :(. W 5, czy 6 podobałem się pewnej dziewczynie. I co ?! Spieprzylem :(. W 1 klasie gim. podobałem się pewnej dziewczynie. I co ?! Spieprzylem :(. Mam pecha. Leciały na mnie kiedyś inne ale te trzy to mi się podobały . Eh ... nieważne :( . Tak już musiało być. Zostanę sam do końca życia. Wiem że dopiero mam 15 lat i wszystko prze de mną, ale wiem że będę sam :(. No cóż. Kończę. Nara