Coś we mnie umiera.!
Nie mam siły.
Wstaję rano i pierwsze słowa jakie przychodzą mi do głowy to "ja pierdole".
Mam trudności z zasypianiem, a kiedy już zasnę zaraz budzi mnie jakiś koszmar.
Przeraża mnie to wszystko.
Ogarnia mnie niechęć do świata... coraz mniej rzeczy sprawia mi radość.
Młodzieńczy bunt raczej już dawno minął.!
//boje się go ;(