Pamiętam, te pięć lat wstecz. Gdy buzujące dorastanie sprawiło,że uśmiechałeś się do mnie. Pamiętasz, że powiedziałam Ci "dowidzenia", by po pięciu latach spotkać Twój uśmiech ponownie. Nie zrozumiałam Cię. Nieznajoma mi dobroć ogrzewa ramie,gdy siedzisz blisko mnie. Gdy stoisz. Gdy obejmujesz mnie dłońmi. Gdy wskazujesz nową drogę. Gdy patrzysz na mnie. To jak patrzysz,to jak się uśmiechasz,to jak mówisz,co mówisz.
Bo jesteś.
I dla Ciebie jestem najpiękniejszą.
Załóżmy,jak zwykłeś mówić, że może coś z tego być.
--
Szarszeński mi foto cyknął.