Przepraszam za jakość, ale nie mam żadnych nowości. Przepraszam również za tak długą nieobecność... Ostatnio bardzo dużo się u mnie dzieje i nie mam czasu...A więc tak, ta notka nie będzie dokładnie o jakimś temacie. Będzie o tym co się ostatnio wydarzyło w moim życiu. Największa zmiana to chyba to iż już od ponad dwóch tygodni jestem w szczęśliwym związku. Cieszę się, że mam przy boku takiego człowieka, który rozumie mnie w 100 %. Akceptuje mnie taką jaka jestem. Wytrzymuje wszystkie moje humorki. Wybacza. Jest ze mną szczery. Po prostu mnie kocha. Jest. Za to mu dziękuję. Za wszystko co dla mnie robi, jak się troszczy. Co jeszcze się wydarzyło? Kolejny raz byłam w szpitalu... Powiem tak, sytuacja nie wygląda ciekawie ale nie daję się. Mimo tego, że z lewym kolanem jest okej, okazało się, że sytuacja w prawym nie jest za ciekawa. Spuchnięte od kilku dni, niestety, nie daje o sobie zapomnieć... Coż mam powiedzieć, jestem do tego przyzwyczajona. Wiele rzeczy zmieniło się też w moim domu. Rodziców dopadł chyba szał malowania i tapetowania. Nie powiem efekty świetne. To wszystko wiąże się z weselem mojego brata. Mimo tego, iż jest jeszcze czas to rodzice chcą mieć z głowy teraz. Nie dziwię im się. Sama chyba też bym tak zrobiła. To chyba tyle u mnie. Przepraszam Was jeszcze raz za moją nieobecnosć. POSTARAM SIĘ POPRAWIĆ.
Miłego sobotniego wieczoru i niedzieli.