Jestem żałosna, powiadasz?
Zniżę się do tego prymitywnego sposobu przekazywania informacji poprzez wpisy na portalach społecznościowych.
Nie będę nawet udawać, że czuję sie winna, bo tak nie jest i nigdy nie będzie, nigdy. Nie spadnę tak nisko by zwracać na siebie uwagę w TAK żałosny sposób.
Postawmy sprawę jasno: jeśli ktoś naprawdę chce umrzeć, to odbiera sobie życie w ciszy, spokoju i z honorem, bez zbędnej "zadymy". Nie rozumiem po co ta cała afera.
Owszem, ma człowiek problemy emocjonalne po części spowodowane moją osobą... Tak, właśnie, "po części". Normalni ludzie, normalnie pzestają się spotykać, normalnie tracąc ze sobą wszelki kontakt, normalnie mając drugą osobę tam, gdzie słońce nie dociera. Tak właśnie ze swej wspaniałomyślności uczyniłam, wzięłam swe zacne trzy litery w garść i żyłam sobie w świętym spokoju nie roztrząsając całego tego (za przeproszeniem) gówna. Ignorowałam nawet (niektóre) sms`y, groźby i "listy", które dostawałam.
I w tej chwili, pozwolę ponieść sie mojej chamskiej naturze i złości.
Co wy sobie, kurwa, wyobrażacie?
Jakim prawem oskarżacie Mnie o to, że to wszystko jest Moją winą?
A zarzucanie Mi tępoty to całkowity absurd!
W tym wypadku to wy wykazaliście sie niezmierną inteligencją, wy, tzw "przyjaciele".
Nikt Mi nie wmówi, że takie zachowanie jest normalne. Takich ludzi wpakowuje się do zakładów zamkniętych dla ich dobra oraz dla dobra ogółu, nie zrobicie tego wy, to zrobie to ja.
Nie puszczę płazem niczego, co stało się w ciągu ostatnich 4`-ch dni.
Wszelkie groźby prosze zatrzymać dla siebie i pohamować sadystyczne zapędy, albowiem Ja także takowe posiadam i zapewniam, że są o wiele bardziej wyrafinowane. W każdym wypadku nie tak prostackie i rubaszne jak wasze.
W tej chwili uważam rozdział za zamknięty.
Wszelkie skargi oraz uwagi kierować do Mnie twarzą w twarz, po szkole i bez obstawy.
Miejcie trochę honoru.
Może nawet obejdzie sie bez kolejnego wybuchu złości z mojej strony.
Mająca was głęboko
w poważaniu, kochająca
Ivcia