powrotów miało nie być, ale są wakacje.
szary, znienawidzony przez wielu poniedziałek.
deszcz i kawa, która nie wygania już zmęczenia.
i milion innych powodów, które nadają się na powody wszystkiego.
jest mi teraz trudno wstawać, trudno pisać, trudno cokolwiek.
czekam na październik, którego przeokropnie się boję.
a w tym czekaniu poza stagnacją, trochę ćwiczę, biegam w miejscu.
te słowa, to nie jakaś zgrabna metafora. trochę próbuję stwarzać pozory.
albo nauczyć się szczęścia. i stawać się lepszą i żyć.
krótkimi wersami lepiej układa mi się myśli.
Inni zdjęcia: 1448 akcentovaWielkanoc 2025 wswieciezdjec*** staranniemilczysz... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Zjedzmy czekoladę :) bluebird1118/04/25 xheroineemogirlx