Jak byłam mała, twierdziłam, że 21 lat to bardzo dużo i umrę doładnie tego dnia, kiedy je skończę. Całkiem niewiele czasu mi zostało.. zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że chyba znalazłam osobę, dla której muszę żyć.
Jeśli kiedyś odnajdziesz tego bloga, wiedz, że Cię kocham Aniołku i dziękuję za każdą chwilę, kiedy mnie pilnowałeś. Całym serduszkiem jestem wdzięczna za każdą minutę, każdy dzień, tydzień miesiąc i rok. Nie było ze mną łatwo, dlatego nie raz prosiłam byś odszedł.. ale to były chyba jedyne momenty, kiedy nie chciałeś mnie słuchać. Choć mówię Ci to każdego dnia, powtórzę kolejny: Kocham Cię, Maluszku.
Zbierałam się cały dzień z napisaniem tej notki, ale to wszystko, na co mnie stać.
Znikam na jakiś czas.. xoxo,
PannaMru