No to tak... Zaczynamy:D Od jutra. Nowy kierunek obrany, jutro najdedzie czas, by się poznać. Tak! Założę odświętną sukienkę i wysokie buty i na schodach Medyka spotkam się z Zuzką. Później wejdziemy do sali i zobczymy pozostałe 47 osób, które od tej pory będziemy często spotykać. Spojrzymy sobie w oczy i zobaczmy w nich ten błysk, który w takiej chwili jest calkowicie niezbędny. Wcześniej będą pewnie krótkie zakupy, a później szczegółowe przekazanie tego wszystkiego Bartkowi. I zacznie się od wtorku. Anatomią się zacznie. O 18.25 będzie autobus do domu. No chyba żeby jakaś kawa, ale to już raczej w poniedziałek. Jutro jeszcze, jak mogłam zapomnieć, longer z frytkami raz! no... może dwa razy. I we wtorek jeszcze przecież miodowa spódnica i koszula dżinsowa. Tak, tak... Nie ma co! Kierunek zobowiązuję to tego, by prezentować się idealnie! Teraz trzeba iść spać, bo jutro o 7.00 pobudka. Nie mogę się doczekać, kiedy Cię zobaczę moja Szurnięta Blondyno!