Szczęście

Jest 19 listopada

Z dnia na dzień zbliża się mój dzień 18 urodzin,

Z dnia na dzień co raz starszy,

Z dnia na dzień co raz bardziej szczęśliwy.

Teraz od 8 października nie mogę chodzić normalnie.

Operacja dała po kościach, schudłem 6 kg.

Można powiedzieć 'szpital - dieta cud'.

Ale jest ktoś, kto pomógł mi bardzo w tych chwilach,

które były dla mnie najcięższe, na prawdę trudne.

Ola pozwoliła mi uwierzyć w to,

że na świecie jeszcze jest ktoś kto jest w stanie

mnie pokochać...

Jest moim aniołem, dzięki niej zrozumiałem, 

że nie mogę stać w miejscu, zatrzymać się

i odpuścić. 

Pomogła mi się podnieść 'z desek' i powrócić

do gry. Do gry w której ja i Ona jesteśmy 

              głównymi bohaterami.

Z każdym dniem, jestem bardziej niż pewny tego,

że nie zmieni się między nami nic i że Ona jest 

tylko dla mnie. 

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie,

ale gdy się kogoś Kocha jest się w stanie,

dla tego kogoś zrobić wszystko.

Myślałem, że po ostatnich przeżyciach w życiu prywatnym,

nie będę mógł zaufać już tak na 100% drugiej osobie.

Myliłem się. Zazdroszczę sam sobie takiej 

drugiej połówki jaką mam. 

Gdyby zobaczyła, że wstawiłem to zdjęcie

na pewno bym dostał od niej sierpowego między żebra.

Nie oszczędza mnie. Nawet gdy jestem o kulach,

zdarza mi się oberwać za swoje i słusznie.

Nie spotkałem się chyba z takim uczuciem w swoim życiu,

jakie teraz gości w moim sercu i rozciąga się na cały

mój organizm...

Jestem wręcz chory na miłość.

I jest mi z tym świetnie!

Little House.