Cześć.
Wekeend okropnie zimny. Spędziłam z godzinę lub dwie na dworze z moją kochaną psinką a stopy mi tak zmarzły, że nie czuję palcy u stóp. Właśnie piję cieplutką herbarkę i będę za chwilę grać w GTA <3.
Misza poznała dziś 'koleżankę', ona chce się bawić, ale Saba nie wykazuje jakiegoś zainteresowania. Prawdopodobnie niezbyt podoba jej się inna suka na podwórku. Cóż, rywalizacja kobiet... :D
Chłopaki grzebią przy aucie, a ja lenie się przed komputerem - myślę, że to dobra kolej rzeczy.
Miłego dnia, ludzie.