Przerysowane z internetów; szkoda, że sama tak nie potrafię.
Ognisty pomarańcz mi się marzy.
Papiery, papiery, jeszcze raz papiery.
Na księgowość trzeba było mi iść,
w zakurzonych segregatorach
z pewnością bym się odnalazła.
I w rzędach cyfr również.
Jeszcze trochę. ;)