wróciliśmy!.
michasiu. dziękuje za najlepsze 24h x 6 w moim życiu. za narty. żurek. pomidorową. naleśniki. spacer do sklepu o 3ciej w nocy. sanki. wkradanie się na wielką krokwie o nocnej godzinie drugiej i oglądanie pięknego zakopanego z jej szczytu. oglądanie stada sarenek. 50 usmażonych racuchów. ze sprzątałeś a ja w tym czasie mogłam sobe leżeć. za kolacje do łóżka, wtedy kiedy zle się czułam. za noszenie za mnie wszystkiego. 100razem oglądniędych filmów i nocne maratony. za 'jesss jesss.. noł noł. uhhh'. za to, że zawsze wygrywałam w wyścigu do furtki. za obronę przed samarą, wtedy w nocy. miliony spacerów. i moje cudownie pomalowane paznokcie michasia rączkami.
i za wszystkie nasze tajemnice. (:
to wszystko ozancza ze jesteś moim osobistym WSZYSKIM.
oraz to, że stałeś się moja osobistą heroiną.
wiesz co to znaczy?
jest mi teraz tak smutno, że nie moge miec Cię przez 24 godziny.
jak ja mam to wytrzymać...