tak wiele dzisiaj przeczytałam
o sobie
wychodzi a to, że
moja figura jest bardzo modna [uh xD]
urzeczywistniam marzenia większej części kobiet
bo
- mój facet spełnia 99% wymogów na ideał
- jem praktycznie TYLKO czekoladę i truskawki
(czasem mega wypasione ciach, które namietnie produkuje co drugi dzien w ramach mojego "kursu idealnej pani domu xD) i nie tyję, a mój men akceptuje moje ciało w każdym centymentrze
- mam idealnie dobrany kostium bikini (a to w tym numerze daje to najwięcej szczęścia!!!)
- nie chodzę (już) do solarium,a raczę się balsamami i słonkiem
- nie muszę przyklejać tipsów itp. bo mam swoje ZAROMBISTE pazury
- płytę Michaela Buble mam od dawna
- małą czarną, 10 - centymetrowe szpilki, rurki i czarny kostium bikini też mam
uh
wystarczy tej samouwielbieńczej ody o innych atutach, które wg owej modnej gazety posiadam i dzięki temu powinnam być najszczęśliwszą kobietą pod słońcem
kończe to oglądać bo czuję, jak mi sie mózg kurczy i się uwsteczniam
taka najszczęśliwsza nie jestem, bo złazi mi skórka z nosa po sobocie spędzonej nad jeziorem [ach!]
a tak wogóle to nie używam plasterków antykoncepcyjnych, więc nie jestem taka kul, jakby się mogło wydawać
uh ależ ja jestem nieszczęśliwa z tego powodu......[szloch]
i w głosnikach mi zgrzyta jak sms dochodzi
grrrr....
nie cieszcie się tak, bo ja w odróżnieniu od niektórych
(którzy mają teraz sesję, albo jeszcze szkołę)
mam od ponad miesięca wakacje:p
buhahahahahahah![szatan]
chyba pierwszy raz się tak tu rozpisałam uh
przepraszam za to
wracam na żółty leżak z Marquezem i jazzem w uszach
"wpadnij w sobotę:)"
tenskniem
[ach!]
wierszy nie będzie
narazie
może
nie mam weny.