W moim życiu nastała zima, a ludzie, których spotkałam w drodze stali się moim latem. Nocą zasypiałam z wizjami siebie tańczącej, śmiejącej się i płaczącej wraz z nimi. Już od trzech lat byłam w niekończącej się światowej trasie i wspomnienie ich było dla mnie jedyną rzeczą, która podtrzymywała mnie na duchu i jedyną szczęśliwą chwilą.