miłe popsucie jakości -.-
jakoś mija to wszystko. nie mam co pisać. chyba najgorszy tydzień tych wakacji.
nie dość że nic nie zrobiłam konkretnego to jeszcze operacja Zojca.
ale już się trzyma i jest dobrze : )
jedyne co to przeczytałam Zakon do końca. teraz księciu ^^
jutro na wycieczkę z rodzicami, może jakieś zdjęcia konkretne będą.
w poniedziałek po książki, wtorek do Łasku chyba a w sobotę chrzciny.
dobrze że kupiłam tą sukienkę, nie żałuję.
mama dzisiaj mi wyprała białą bokserkę z niebieskimi spodniami i teraz jest błękitna -.-
w sumie.. ładny kolor wyszedł : D
padam z tego X DD :