Hej jestem Iga. I czuję, że nie czuję bo chyba umarłam.
Zabrakło mi w domu czekolady uśmiechotworzącej.
A mój stan o nazwie: 'Nie żyję, nikt mnie nie kocha więc posiedzę sobie w kącie'. Nie sprzyja dobrej atmosferze.
Ogółem pocięłam się już pięć razy i skoczyłam z okna jakieś trzy.
Patrzę się w ścianę i czekam na zbawienie czyli zmianę nastroju.
Wypiłam całą butelkę coca-coli. Nie wróży to nic dobrego bynajmniej.
K U R A!! Majaczę.