wycięcie z painta - piękne ^^
poniedziałek - egzamin z bud og - cała niedziela wyglądała tak iż miałam się uczyc
ale ciągle coś mnie rozpraszało. w końcu wyszło na to że - pomalowałam paznokcie 4 warstwą,
zjadłam pomelko, chipsy, byłam na bierząco z pocztą, fejs, demotami,
posegregowłam zdjęcia, uporządkowałam sms, porysowałam sobie, wypoczęłam od
NAUKI poprzez długą kąpiel no i inne ^^ nadszedł dzień poniedziałkowy.
M. wyczytał lstę osób i kazał usiąść w 1,2,3 rzedzie (suuuper przecież ściągne.)
usiadłam w 1 :D a tu niespodzianka - osoby wyczytane były na 5 listach (wykładach i
niespodziewanych 5listach), więc na 7 pytań muszą odpowiedziec na 3 pyt a za reszte
wpisują maxa. co zrobiłam jako 1?? obliczyłam ile pktów wyjdzie mi za maxy. i włala
wtorek - soszka dał zadania z kosmosu - cóz trzeba bedzie przyjsc w piątek ^^
coby dopuścił nas o egzaminu. 8 kartkówek zaliczonych, została ostatnia :| + 2 projekty które
każdego dnia się robią :D czas sie za to porządnie wziąć. tjaaa;.. :D
wyniki z KAMIKA - 4 ^^ łuhu, a podobno byliśmy najgorszą grupą (znów??!!)
jutro z parówkiem planujemy wybrać sie do sul po coś dla naszych chłopców na
walentynki :) znajac M i B - jeszcze nie myślą o walentynkach ^^ :D
czuje ciezka sesje, aleee ale po sesji - wiosna ! a to juz mnie pociesza bardzo bardzo :)
kurde - musze ogarnac jakies nuty bo energy juz znam na pamiec :D