nieee noga nie moja .. :D
efekt nudy :>
[ ok to nie był jakiś pisak którego nie da się zmyć :D ]
święta święta i po świętach .. ;/
wigilia - pracowicie - opisana:D
1 dzien świąt - o nie pada śnieg - miałam jechać do maćka, fiacior nie radzi sobie ze śniegiem..
aleee.. moje kochanie wpadło na pomysł nie uzgadniania kto przyjedzie i sam przyjechał :D
(właśnie dotarło do mnie że nigdy niewiadomo kto przyjedzie do kogo i kiedyś sie miniemy:> )
plan kina i odwiedzenia parówka, mama zatrzymuje mnie grzybowa (nie
śmiałam odmówić..), opóźnienie, w poszukiwaniu rajstop, spódniczki , za mało koszul,
jedziemy ! do parówka nie zdązymy, - jutro - , u maćka goście (pół rodziny - ojej..)
urywamy się do kina uff , film bardzo fajny - OCH, ŻYCIE - świetna opowieść,
w kinie 5 osób po połowie 4 (dziewczyna wyszła i nie wróciła :o ) obstawiam wymioty po
wypitej wodzie % :D
powrót i marudna, śpiąca angie zasypia o 3 [ dlaczego nigdy nie udaje mi się zasypiać
u niego przed 2? ]
poranne wstawanie , po południu będę w domu .. 20:00 jestem ! :)
weekend, świeta - wspaniałe :)
nastawiłam maćkowi 2 notatki na telefonie (on stwqierdził że wysyłam sms :D )
właśnie odczytał :)
LUBIĘ GO KOCHAĆ :* :)