I chyba tracę nad tym kontrolę, bo jak patrzę wstecz to nienawidzę kobiet!
Nienawidzę ziomek, biorę butelkę, odkręcam korek
I chyba się naćpam, nałożę dres, włączę muzykę i pojadę samochodem
Dziś jestem sam tu, nie ma tu ze mną żadnych szmul
Wiem, że czekasz i siedzisz tam, ale dzisiaj jestem sam
Wlewam do szklanki resztkę wódki, jestem pijany i stoję tak w kuchni
Próbuję odczytać kartkę od matki, chyba przypala się krupnik