Imię Ciat wzięło się z mojej książki od rosykskiego. Niestety nie napiszę tego cyrylicą bo potem wychodzi to jak znaki zapytanie i inne pokemoniaste literki.
Nadal ciśniemy historię.
I teraz mogę powiedzieć, że idę jutro do szkoły.
I nawet zrobiłam zadanie z biologii.
Tylko nie udało mi się iść dziś na Akademię Perspektyw:(
No nic.
Za to w piątek zbióreczka u Adasia w TIZP a w sobote Świeradowska się kłania:)
Ahh...
Ten Ciat jest ze stajni, w której były zawody Kachy.
To dawno było!